Spójność kwantowa wszystkiego ze wszystkim informuje nas, że całość istnienia jest wzajemnie ze sobą powiązana, stanowiąc razem nierozerwalną całość. Więc tak naprawdę to wspólnota i wzajemna współpraca jest naturalna w przyrodzie, a nie rywalizacja i wyrywanie sobie siłą wszystkiego w celu powiększenia własnych zasobów do wyłącznie indywidualnego użytku. Przykładem takiej dysharmonii jest np. nowotwór (in. „nowy-twór”), który pasożytując na reszcie komórek rozrasta się, przez co prowadzi do wyniszczenia całego organizmu.
Zakorzenienie w Ludzkości Odczuwania Ciągłego Strachu
Niestety, pozytywne nauki na Ziemi zostały szybko wypaczone już przez „arystokrację”, czyli istoty z tzw. „zniekształceniami” energii w kierunku władzy. Gdy otworzyli się oni na koncepcje wojowniczości i chciwości posiadania, różne negatywne wzorce zaczęły przenikać do ich sposobu myślenia, przy czym ekspresja seksualna była podstawą tej manifestacji, jak również negatywna „magia” rytualna.
Aczkolwiek, energia seksualna oraz inne podstawowe formy energii opierają się na naturalnych wibracjach, które są fundamentalne dla naszej rzeczywistości. „Magia” seksualna gdy jest więc starannie wykorzystywana, zajmuje swoje miejsce w tzw. wysokiej „białej magii”. Właściwie prowadzona łączy ciało, umysł i ducha z Jedynym Nieskończonym Stwórcą.
Jeśli chodzi generalnie o koncepcję magii, należy zauważyć, że słowa same w sobie niosą konkretną wibrację. Dawniej poprzednie cywilizacje na Ziemi opierały swoje technologie przede wszystkim na rezonansie. Dlatego też, angielskie słowo spell (zaklęcie, czar, urok, krótki okres czasu lub oznaczanie) jest powiązane ze słowem spelling (literować). Wynika to z tego, że słowa używane w określonych konfiguracjach stanowiły niezwykle zaawansowaną formę technologii, służącą do różnych celów.
Dla przykładu, pojedyncze słowa, takie jak „parafianin,” kryją w sobie drugie dno. Współcześnie słowo to oznacza osobę należącą do wspólnoty. Jednak dawniej, było to określenie prześmiewcze, odnoszące się do chłopa bez ogłady, osoby prostej, ograniczonej czy niewykształconej i zacofanej. Wibracja tego słowa wciąż niesie ze sobą tę energię, przez co niektóre osoby, które nieświadomie dostroją się do tej wibracji, mogą zaczynać przejawiać podobne cechy — opierając swoje postrzeganie świata na niekwestionowanej, dogmatycznej wierze.
Tak jak ustaliliśmy wcześniej, w przeszłości kształty, takie jak piramidy, również odgrywały kluczową rolę w tworzeniu i wykorzystywaniu technologii opartych na zasadach rezonansu. Ich geometryczna precyzja (podobnie jak wielu dawnych świątyń) oparta o świętą Geometrię posiadała unikalne właściwości energetyczne, które były m.in. narzędziem do wspomagania duchowego wzrostu.
Musimy mieć jednak świadomość, że negatywnie zniekształcone (in. spolaryzowane lub zorientowane) grupy osób również są ofiarami swoich własnych ograniczających definicji, które wynikają z ich wewnętrznego strachu. Strach, podobnie jak miłość, jest równie potężną energią, która potrafi przerosnąć nie jedną osobę.
W tym kontekście możemy przywołać również haniebną historię kolonialną USA. Kolonizatorzy, docierając do Ameryki, byli zaskoczeni, gdy rdzenni mieszkańcy witali ich darami. Praktycznie dzielili się wszystkim i zarazem oddawali im wszystko za darmo, kierując się zasadami bezwarunkowej miłości, która była głęboko zakorzeniona w ich kulturze i duchowości. Innymi słowy, nie znali oni koncepcji posiadania czy też konkurencji, na których oparty został nasz nowożytny świat. Niestety, ta otwartość i hojność zostały brutalnie wykorzystane przez kolonizatorów, co zapoczątkowało tragiczne wydarzenia w historii rdzennych ludów Ameryki.
Według wspomnianych w poprzednim artykule „Posłańców Prawa Jedności”, negatywnie zorientowane jednostki składają się przeważnie z socjopatów-narcyzów. Socjopaci są to jednostki, które kierują się wypaczonym kodeksem moralnym i które wybrały negatywną ścieżkę pozbawioną uczucia miłości z uwagi na to, że widzą w niej słabość, a także dlatego, że sami nie posiadają takich uczuć. Tego typu mentalność charakteryzuje jednostki o słabej psychice i umyśle, które kierują się strachem, a więc przeciwieństwem miłości. W związku z tym jedynym sposobem, w jaki mogą ponownie poczuć się „żywi” i zarazem pozostać zdrowym i witalnym jest „pasożytowanie” (lub tzw. „karmienie się”) energią innych — lecz nie w dosłownym znaczeniu — poprzez straszenie lub też prowokowanie ludzi o dobrym sercu i usposobieniu do negatywnych reakcji na sytuacje, które kreują na świecie.
Wobec takiej logiki, poszukują oni światowej władzy i „prestiżu”, aby poczuć energetyzujący wpływ milionów ludzi, którzy skupiają swoją uwagę bazującą na negatywnych emocjach na nich oraz na ich działaniach. W mojej ocenie, podobnie, lecz już bardziej bezwiednie energią mogą „karmić się” np. ludzie w zwykłych związkach lub relacjach (pot. „wampiry energetyczne”) przez co przebywając w ich towarzystwie po chwili czujemy się bardzo zmęczeni i „wypompowani” z energii. Z tym że, to my zawsze podświadomie wyrażamy na takie „kradnięcie” nam energii zgodę. Jak i ludzie uzależnieni od uwagi innych, np. celebryci, modelki, artyści, itp.
Nawiasem mówiąc, Robert Monroe (twórca terminu OOBE oraz doświadczony podróżnik astralny) również nie ustrzegł się błędów w swoich analizach zjawiska OOBE. Mianowicie, założył, że ludzie zostali stworzeni wyłącznie po to, aby negatywne byty mogły karmić się tzw. energią „luszu” — subtelną emanacją emocji, takich jak cierpienie, radość czy strach, które ludzie generują podczas swojego życia.
Nie jest to prawda — ściślej ujmując, w pewnym sensie jest, lecz nie dotyczy naszej rzeczywistości. Istnieją bowiem byty, które funkcjonują poniekąd w taki sposób, jednak ich działanie ogranicza się do specyficznych wymiarów, które nie mają żadnego wpływu na nas, a więc nasze istnienie nie sprowadza się wyłącznie do roli „dawców energii” dla tego typu bytów.
Monroe najzwyczajniej nie uwzględnił, że zjawisko „luszu” może być jedynie interpretacją jednego z wielu aspektów interakcji energetycznych, które mogą zachodzić w innych wymiarach. W efekcie, nawet tak doświadczony podróżnik jak on wprowadził wiele osób w błąd, sugerując, jakoby ich życie było podporządkowane wyłącznie „służeniu” tym bytom.
Aczkolwiek, stworzone przez te grupy (przez niektórych określane jako Kontrolerzy, a także Illuminati czy Cabal) zakulisowe struktury funkcjonują niczym nieformalny rząd, który czerpie korzyści z zasianego strachu, serwując podatnym na ich narrację niewolniczy antyświat i przekształcając ludzi w „potulne i śpiące owieczki” oraz swego rodzaju „zombie” — a więc istoty, które nie konsumują innych, lecz wyniszczają same siebie. Dzieje się tak między innymi, gdy ludzie wierzą w tego typu negatywne koncepcje i przypisują im bezpośredni wpływ na swoje życie, nienawidząc przy tym siebie jak i innych.
Co więcej, niestety spora część takich ludzi jest dosłownie martwa w środku. Używając parafrazy, podczas gdy niektórzy doświadczają tzw. „doświadczenia bliskie śmierci”, tak niestety część ludzi nigdy nie przeżyła czegoś, co można by nazwać „doświadczeniem bliskiego życia„. Są to ludzie, którzy czyniąc obiektywnie destrukcyjne uczynki względem innych nie zastanawiają się nad konsekwencjami swoich działań, ani nie pomyślą nawet, że robią coś źle czy też niepoprawnie.
Przykładem mogą być lokatorzy niszczący mieszkania w skrajny sposób, np. poprzez cykliczne gaszenie papierosów w nowej kanapie, zostawianie gorących garnków na blatach, brak sprzątania i tworzenie wydeptanych ścieżek w dywanach czy też celowe niszczenie ścian poprzez bezmyślne i uporczywe wiercenie dziur, zupełnie bez celu.
Takie zachowania, choć trudne do zrozumienia, są niestety przejawem postaw, jakie można spotkać wśród ludzi wokół nas. Dlatego też osoby, które posiadają głębsze zrozumienie funkcjonowania rzeczywistości (które często są wybierane jako lustrzane odbicie tych pogubionych w chaosie wewnętrznym ludzi) traktuje innych ludzi celowo z chłodnym dystansem, porównując ich zachowanie do zwierząt i uzasadniając swoje podejście względem wszystkich obywateli przekonaniem, że jest ono adekwatne do swoich negatywnych postaw.
„Większość populacji nie rozumie, co się naprawdę dzieje. I nawet nie ma pojęcia, że nie rozumie.”
— Noam Chomsky
(filozof, kognitywista i działacz polityczny)
Ogólnie rzecz ujmując, negatywne grupy manipulują ludnością poprzez stworzenie problemu, który następnie rozwiązują przy wykorzystaniu własnych środków (przy czym za każdym razem jeszcze bardziej się bogacąc na nieszczęściu innych oraz umacniając się w kierunku władzy). Grupy te manipulują zatem ludzkością by ostatecznie rządzić całym światem za pomocą autorytarnego światowego rządu, lub tzw. Nowego Porządku Świata (ang. New World Order) w celu wymuszenia coraz większej kontroli na społeczeństwie. Aczkolwiek, „punkt krytyczny” został już przekroczony i ujawnienie prawdy na tego typu tematy jest już nieuniknione.
Jednakże chciałbym podkreślić, że to wyłącznie nasza odpowiedzialność, że zgadzamy się „grać w ich grę”. Żadna z tych osób nie zmusza nas bezpośrednio do czegokolwiek. To my sami decydujemy, by uwierzyć w to, co jest nam przedstawiane, na przykład w telewizji, czy też podporządkować się „nakazom” i skupić swoją uwagę na narzuconych treściach (które w większości są pomysłami na życie innych osób, a nie nas samych).
Dla przykładu, osoby twierdzące, że są kontrolowane czy manipulowane sami dobrowolnie korzystają z technologii, takich jak smartfony, które nasłuchują naszych rozmów i na tej podstawie wyświetlają spersonalizowane reklamy. Musimy zdać sobie sprawę, że jeśli coś jest oferowane za darmo, jak na przykład serwisy społecznościowe, to w rzeczywistości my jesteśmy towarem. Warto zauważyć, że tego rodzaju „manipulacja” nie jest narzucana przemocą — w konsekwencji, to my sami oddajemy te informacje w zamian za wygodę, rozrywkę czy poczucie przynależności.
Władimir Putin oraz Przywódcy Autorytarni
Obecne wydarzenia na świecie również wzbudzają liczne pytania i niepokój. Jednym z centralnych tematów jest pytanie: dlaczego Władimir Putin zdecydował się na inwazję na Ukrainę? W poszukiwaniu odpowiedzi należy spojrzeć na te działania przez głębszy pryzmat.
Strach jako główny motor działań
Władimir Putin jest to paradoksalnie (na ten moment) najsłabsza psychicznie jednostka na naszej planecie, która działa w stanie głębokiego strachu i poczucia utraty swoich wpływów. Sięganie po przemoc, broń, kłamstwa i przymus nie jest przejawem siły, lecz słabości. To oznaka braku wiary w siłę własnej ideologii, której nie można obronić bez użycia przymusu. W rzeczywistości takie działania ujawniają brak wewnętrznej mocy, strach przed utratą władzy i poczucie bezsilności pośród — wszystkich osób tego pokroju co Władimir Putin.
Innymi słowy, w świecie, gdzie prawdziwa siła pochodzi z moralnego i etycznego centrum jednostki, przemoc jest jedynie maską ukrywającą brak wewnętrznego spokoju i zrozumienia. Przywódcy autorytarni oraz ich władza oparta na strachu działa w sposób destrukcyjny, a jej motorem jest przekonanie, że tylko przemoc może utrzymać porządek i lojalność. Ludzie, którzy uciekają się do takich środków, tak naprawdę sami nie wierzą w siłę własnych ideologii. Gdyby byli pewni ich wartości, nie potrzebowaliby przymusu, by zdobyć poparcie.
Pewnie niektóre osoby to zaniepokoi czy zmartwi, ale niestety Donald Trump również jest częścią takich oligarchicznych struktur, które nie służą ludzkości, lecz sobie. Co więcej, każdy może zweryfikować, że wujek Donalda, John G. Trump, pracował dla FBI i przejął dokumentację wynalazków Tesli, oficjalnie w ramach „poszukiwania broni masowego rażenia”.
Oczywiście, nie jest to główny dowód intencje Donalda Trumpa mające spowodować tzw. chaos, lecz są nimi przekazy istot pozaziemskich, które niestety mówią o tym, że Trump może dążyć nawet do wywołania III wojny światowej (co niestety sugeruje jego retoryka, już widoczne przed objęciem prezydentury w roku 2025). Aczkolwiek, nikt z nas nie musi rezonować z tą wersją rzeczywistości — możemy swoimi myślami, słowami, lecz przede wszystkim czynami dostroić się do innej, bardziej harmonijnej i pozytywnej wersji Ziemi, gdzie współpraca i pokojowe rozwiązania będą fundamentem nowej przyszłości.
Aczkolwiek, tego typu „negatywne” intencje nie są zero-jedynkowe, ponieważ ostatecznie prowokują one refleksję u ludzi zakorzenionych głęboko w materii i wywołanie zmiany w sposobie ich postrzegania rzeczywistości. Innymi słowy, ludzie, którzy w innych okolicznościach nie wychyliliby się poza znane sobie ramy, jedynie dzięki skrajnym doświadczeniom zaczynają patrzeć na świat z nowej perspektywy, kwestionując dotychczasowe przekonania. W rezultacie to, co z pozoru wydaje się destrukcyjne, może stać się katalizatorem dla ich głębszego zrozumienia oraz rozwoju.
Równocześnie musimy mieć świadomość, że już przekroczyliśmy pewien próg, w którym nasza cywilizacja nie zniszczyła się w wyniku globalnego konfliktu, dokładnie tak jak przepowiedziały to różne starożytne przepowiednie dot. tzw. Wielkiego Przebudzenia Ludzkości oraz końca omawianego wcześniej kosmicznego cyklu i zarazem precesji xyz. Dzięki temu na Ziemi pojawiły się całkowicie nowe, nieznane na naszej planecie energie, którymi bombarduje nas słońce, a także jądro naszej planety, które w wyniku przebiegunowania Ziemi zmieniło swoją rotację i przyśpieszyło, co sprawiło, że również nasza planeta Gaja wspiera nas w tym procesie i promieniowanie bombarduje nas również z jądra Matki Ziemi.
Nasza planeta jest to żywa istota, która również wspiera nas w tym procesie transformacji. Ludzkość otrzymała tę planetę we „władanie”, lub uściślając miała się nią opiekować. Lecz dotychczas chciwość przysłoniła ten cel wielu ludzi, lecz z uwagi na zmianę pola elektromagnetycznego Ziemi, świadomość planety wraz z naszą również się zmieniła i pozwoliła na tzw. „wniebowstąpienie” naszej planety do bardziej radiacyjnych obszarów oraz innej gęstości, co pozwoli nam ujrzeć to co wcześniej było przed nami zakryte, tj. naszą kosmiczną rodzinę.
Co więcej, cykl na Ziemi stanowi bardzo długi cykl ewolucyjny w naszej Galaktyce. Jesteśmy jedną z ostatnich ras jakie powstały. W związku z czym inne rasy nie chciały zaburzać naszego naturalnego rozwoju, a także naszych wzlotów i upadków. Lecz dla tych osób, które były otwarte na pomoc, zawsze mogły ją otrzymać.
Lekcja z Międzygwiezdnych Społeczności
W zaawansowanych cywilizacjach pozaziemskich, które osiągnęły wyższy stan świadomości (jak te należące do Sojuszu Galaktycznej Federacji), nie istnieją armie czy policja w znanej nam formie. Organizacje przypominające nasze siły zbrojne czy policję pełnią jedynie rolę służb ratunkowych i wspierających, a nie sił represji. Zamiast ślepego wykonywania rozkazów niczym niewolnicy, istoty te podejmują decyzje w zgodzie z wewnętrznym kompasem moralnym. W takim systemie dyktatorskie zapędy zawsze są szybko rozpoznane i neutralizowane, zanim wyrządzą poważne szkody, tak jak na naszej planecie.
Kierunek Zmian na Ziemi
Aby zapobiec podobnym konfliktom w przyszłości na naszej planecie, konieczne jest rozwijanie programów edukacyjnych, które uczą ludzi odnajdywania wewnętrznej mocy, etycznych wartości oraz połączenia z szerszym kontekstem życia. Jedynie takie podejście pozwoli każdemu człowiekowi świadomie odrzucać działania oparte na przymusie, kłamstwie czy generalnie strachu.
Jednostki działające z pozycji wewnętrznej siły nigdy nie będą ślepo oraz niewolniczo wspierały liderów, którzy posługują się przemocą. Zamiast tego, społeczeństwo mogłoby skutecznie wyeliminować takie jednostki z pozycji władzy, oferując im programy korekcyjne i terapeutyczne, które pomogą im znaleźć wewnętrzny spokój i równowagę.
Światowe Kryzysy
W szerszej perspektywie musimy mieć jednak świadomość tego, że kryzysy światowe powinniśmy postrzegać również w kontekście zbiorowej świadomości oraz procesu ewolucji ludzkości. Globalne kryzysy, takie jak pandemia COVID-19, wojny czy inne konflikty, są także wynikiem naszych zbiorowych przekonań, lęków oraz nieharmonijnych energii, które manifestują się na skalę globalną.
W przypadku COVID-19, wbrew teoriom spiskowym, wirus ten powstał w sposób naturalny. Niskie zaufanie do struktur rządowych sprawiło jednak, że wiele osób podejrzewało istnienie globalnego spisku, a pewne negatywne grupy celowo podsycały tę narrację. W rzeczywistości, z powodu niszczenia naturalnych ekosystemów, takie oportunistyczne organizmy jak wirusy zaczęły poszukiwać nowych gospodarzy. Rozprzestrzenienie się wirusa było więc konsekwencją działalności człowieka, lecz nie wynikało z jego stworzenia w laboratorium.
Aczkolwiek, pandemia okazała się sposobem w jakim ludzkość zatrzymała się na chwilę, aby przyjrzeć się swoim wartościom, zredefiniować swoje priorytety i wprowadzić zmiany na lepsze. Każdy kryzys to tak naprawdę okazja do transformacji i wzrostu duchowego, jeśli odpowiednio go zrozumiemy i podejdziemy do niego z pozytywną intencją.
Dlatego też, wojny i konflikty odzwierciedlają wewnętrzne konflikty jednostek i ludzkości jako całości. Jedynie poprzez uzdrowienie własnych emocji i świadomości możemy przyczynić się do globalnej harmonii. Konflikty nie są, czymś, co zostaje narzucone z zewnątrz, ale raczej przejawem braku zrozumienia, że wszyscy jesteśmy częścią jednej zbiorowej świadomości.
Co więcej, w przypadku zmian klimatu, ze swojego doświadczenia zawodowego mogę powiedzieć, że współpracowałem kiedyś ze Światową Organizacją Meteorologiczną (WMO), która jest agendą ONZ, a także organizacją odpowiedzialną za stworzenie tzw. raportu IPCC (Międzyrządowego Zespółu ds. Zmian Klimatu), który stanowi podstawę dla polityki klimatycznej na całym świecie. Podczas spotkań najwyższego szczebla, takich jak Kongres tej Organizacji, w kuluarach prywatnych rozmów można było usłyszeć, że nie wszyscy zgadzają się co do tego, że zmiany klimatu są wyłącznie wynikiem działalności człowieka. Wiele osób wskazywało, że temat zmian klimatycznych ma istotny wymiar polityczny.
Niemniej jednak, w tym kontekście zmiany klimatyczne oraz ekstremalne zjawiska pogodowe powinniśmy postrzegać jako część większej, duchowej i energetycznej dynamiki, która obejmuje zarówno działania człowieka, jak i naturalne cykle Ziemi (obecnie, na Ziemi kończy się tzw. epoka lodowcowa).
Klimat Ziemi reaguje na zbiorową energię i zarazem świadomość ludzi, a więc nasze działania — zarówno w sensie fizycznym, jak i duchowym — mają wpływ na stan planety, który stanowi żywy, świadomy byt. Wbrew temu co próbuje się nam wmówić, nie można przypisywać winy wyłącznie CO2.
Prawdziwa przyczyna problemu leży głębiej — w braku harmonii między ludzkością, a planetą oraz w sposobie, w jaki traktujemy Ziemię jako zasób do eksploatacji. Tak naprawdę, jako ludzie przyśpieszyliśmy naturalny cykl Ziemi, który był nieunikniony.
Więc, aby poradzić sobie ze zmianami klimatycznymi, ludzkość musi przede wszystkim zmienić swoje podejście do naszej Matki Ziemi, odnajdując bardziej zrównoważone i świadome sposoby życia. Chodzi zatem o powrót do harmonii z naturą, co można osiągnąć poprzez duchową ewolucję, która pomoże nam lepiej zrozumieć naszą rolę jako współtwórców rzeczywistości.

Przykład Zakulisowej Kontroli
Przykładami zakulisowej kontroli i namacalnego i zarazem destrukcyjnego wykorzystania zdobyczy techniki jest niestety powszechne programowanie umysłów do określonych zachowań za pomocą telewizorów, których częstotliwości wpływają na układ nerwowy, dzięki czemu można łatwiej manipulować ludźmi i dosłownie hipnotyzować ich umysły. Dzieje się tak, ponieważ oglądanie telewizji wpływa na nasze fale mózgowe i sprawia, że wchodzimy w stan relaksu oraz pewną formę transu (dlatego też małe dzieci tak trudno oderwać od telewizora). W takim stanie jesteśmy bardziej podatni na sugerowane informacje (również podprogowe). Dlatego też, często śnimy później o tym co oglądaliśmy w telewizji.
Jednakże, niestety zanim zdamy sobie sprawę, że jesteśmy manipulowani to zapisujemy sobie w głowie pewne „kalki” czy „formułki”, które następnie powtarzamy myśląc, że są to nasze prywatne myśli czy opinie. Możemy to zweryfikować słuchając np. ludzi kłócących się na tematy polityczne i powtarzających w kółko te same frazesy z mediów na zasadzie „kopiuj-wklej”, którzy ślepo wierzą we wszystko co pochodzi od tzw. „autorytetów”, a przez co niestety nie potrafią oni krytycznie myśleć samemu.
W konsekwencji, niestety znakomita część ludzi (lecz przeważnie emerytów) wierzy we wszystko co widzi lub usłyszy w mediach, a szczególnie jeżeli pochodzi to od władz. Niektórzy z nich uważają na przykład, że amerykańskie programy typu „the Jerry Springer Show” są na poważnie, a np. program telewizyjny „Sędzia Anna Maria-Wesołowska” leci na żywo z sali sądowej. Co więcej, większość z tych osób ma problemy z zapamiętaniem prostych funkcji pilota telewizyjnego czy smartfon-a. Przez co w bardzo łatwy sposób wykorzystuje się ich do głosowania na poszczególne partie polityczne i utrzymywania „status quo” stworzonego w ten sposób systemu. Dlatego też, zamiast kierować się manipulacjami medialnymi należy zawsze poszukiwać samemu prawdziwych informacji oraz kierować się wewnętrzną intuicją.
W konsekwencji, tak jak niegdyś mordowano inteligencję, dziś niestety „hoduje” się zacofane społeczeństwo, którym łatwiej jest sterować. W konsekwencji czego, w ciągu ostatnich 20 lat przeciętny maturzysta osiągnął poziom niższy od ucznia V klasy szkoły podstawowej w PRL-u. Dlatego też, struktury oparte na strachu odgrywają ogromną rolę w utrzymywaniu starej rzeczywistości.
Wyjaśnienie:
Już w latach 60. naukowcy stwierdzili, że po kilkunastu minutach oglądania obrazu TV mózg człowieka przechodzi z aktywnego, racjonalnego i świadomego działania (fale Beta) w stan odpowiadający marzeniom sennym i momentowi po przebudzeniu (fale Alfa). Mózg staje się wtedy bardzo podatny na przyswajanie wszelkich prezentowanych człowiekowi treści. Dalsze badania wykazały, że lewa półkula mózgu, która przetwarza informacje w sposób logiczny i analityczny wyłącza się w czasie, gdy osoba ogląda telewizję. To wyłączenie umożliwia prawej półkuli mózgu, która przetwarza informacje emocjonalnie i bezkrytycznie na nieograniczone działanie.
Co więcej, musimy wszyscy mieć świadomość, że etymologia słowa telewizja oznacza „tells-a-vision”, czyli „przedstawienie pewnej wizji”. Przez co tak naprawdę to od nas samych zależy co z tą informacją zrobimy, czy ją zasilimy czy zignorujemy i skupimy się na tym co jest naprawdę ważne.
Puentując ten wątek, warto zauważyć, że poza zatrutymi umysłami przez media, różne agendy i ideologie, na co dzień również żyjemy w zatrutym środowisku. Oddychamy zanieczyszczonym powietrzem, zatruwamy generalnie swoje własne środowisko czy wodę, jak i siebie spożywając niezdrową żywność pełną pestycydów i składników przetworzonych. W obliczu tych wyzwań kluczowe jest, abyśmy nauczyli się wybaczyć zarówno innym, jak i sobie.
Musimy mieć jednak wszyscy świadomość, że w miarę jak Ziemia przechodzi w wyższe częstotliwości, wszyscy ci, którzy są gotowi, mają możliwość uwolnienia swoich obciążeń i dostrojenia się do nowej, jednoczącej energii, która wspiera transformację na poziomie indywidualnym i kolektywnym. Dlatego też, z uwagi na naturalny cykl oraz postępującą globalną zmianę świadomości dosłownie nadszedł czas, w którym jako ludzkość mamy szansę opamiętać się i obudzić z tego letargu, który został w nas zakodowany od dziecka.
Komentarz na Temat Postrzegania Rzeczywistości w Kategoriach Lęku i Strachu
W tym miejscu warto również zauważyć, że poziom świadomości zwłaszcza osób starszego pokolenia wynika z wielu traum związanych z doświadczeniami ludzkości z przeszłości, które pozostawiły głębokie ślady w ich mentalnych i emocjonalnych ciałach. A których nie wystrzeli się również wysokiej rangi oficerowie na naszej planecie.
Traumatyczne wydarzenia na świecie, zakorzenione w zbiorowej pamięci, wytworzyły wzorce wibracyjne oparte na lęku, niedostatku i separacji, które objawiają się między innymi w bezgranicznym posłuszeństwie władzy oraz trzymaniu się starych definicji, które wynikają z potrzeby bezpieczeństwa w znanym, choć często ograniczającym schemacie. Podczas gdy, zmiana definicji to kluczowy element przebudzenia — kiedy zmieniamy nasze definicje, zmieniamy swoją rzeczywistość, ponieważ to, jak postrzegamy świat, jest bezpośrednio związane z tym, jak go definiujemy.
Aczkolwiek, w miarę jak nasza planeta wkracza w fazę transformacji, otwiera się przestrzeń do uwolnienia tych wzorców. Ci, którzy są gotowi przebudzić się do prawdziwej natury swojej świadomości, mogą wybrać nową ścieżkę, opartą na jedności, współczuciu i zrozumieniu, że wszelkie struktury zewnętrzne są jedynie odbiciem wewnętrznych przekonań. To właśnie ta transformacja pozwoli na ukształtowanie nowych paradygmatów, gdzie władza pochodzi z wewnętrznej mądrości, a nie od zewnętrznych autorytetów.
Media Żerujące na Strachu: Niegdyś misją dziennikarstwa było relacjonowanie faktów tak jak się wydarzyły (tj. z należytą uczciwością, równowagą i integralnością). Jednak motywacje kapitalistyczne skłoniły wiele dzisiejszych programów telewizyjnych do szukania spektakularnych, poruszających oraz kontrowersyjnych tematów wiadomości jak np. promowanie izolowanych zdarzeń jako trendów i w ten sposób tworzenie globalnego „problemu”, który rozwiązują następnie politycy na polecenie różnych lobbystów.
Obecnie wiadomości to zatem przemysł oparty na zyskach oraz kreowaniu wygodnej dla siebie (oraz swoich mocodawców) wersji rzeczywistości, przez co nie służą one do dokładnego raportowania faktów. Dlatego też, śledzenie wiadomości może być dla nas psychologicznie ryzykownym zajęciem, które niestety może zaszkodzić naszemu zdrowiu psychicznemu i fizycznemu. Wynika to z tego, że wiadomości oparte na strachu wykorzystują wszelkie nasze lęki, a następnie trzymają nas jako „zakładników” tego typu negatywnych emocji.
Programy wiadomości oparte na strachu i lęku mają zatem dwa cele. Pierwszym jest przyciągnięcie uwagi widza (w mediach nazywa się to zapowiedzią). Drugim celem jest przekonanie widza, że rozwiązanie dla redukcji zidentyfikowanego problemu (strachu) będzie zawarte w materiale informacyjnym. Jeśli zapowiedź pyta: „Co jest w twojej wodzie z kranu, o czym MUSISZ wiedzieć?” widz prawdopodobnie będzie chciał obejrzeć aktualne informacje, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo.
Sukces wiadomości opartych na strachu polega na prezentowaniu dramatycznych anegdot zamiast dowodów naukowych, przedstawianiu kategorii ludzi jako niebezpiecznych czy zastępowaniu optymizmu myśleniem fatalistycznym. Wobec czego, konglomeraty mediowe, które chcą osiągnąć swój cel dostosowują rytm, gramatykę oraz format prezentacji wiadomości, aby wywrzeć największy wpływ i efekt. Dla przykładu, stacje informacyjne współpracują z konsultantami, którzy oferują wcześniej już opracowane tematy oparte na strachu, a studyjni „eksperci” są zawczasu gotowi do udzielenia komentarza. Często te praktyki oczywiście prezentują mylące informacje oraz generują lęk u widza.
Kolejnym wzorcem w programach informacyjnych jest to, że wiadomości związane z bieżącymi wydarzeniami nie idą dalej niż poziom „powierzchniowy”. Potrzeba zdobycia jak najlepszych „ratingów” często sprawia, że dziennikarze pomijają dogłębną weryfikację faktów. Podczas, gdy w miarę jak pierwsza historia rozwija się na drugim poziomie w późniejszych relacjach, dziennikarze poprawiają swoje niedokładności i brakujące elementy. A więc w miarę tego jak proces zbierania faktów nieustannie się zmienia, zmienia się także historia i narracja. Dlatego też to, co dziennikarze pierwotnie raportowali z intensywnym emocjonalizmem lub sensacjonalizmem nie jest już „na czasie”. Podczas gdy to, co dzieje się psychologicznie u widza, to rozproszone poczucie wiedzy o tym, co jest prawdziwe, co w konsekwencji wywołuje uczucie beznadziejności i bezradności — a więc generuje uczucia, które mają wpływ na depresję.
Dodatkową praktyką, która zwiększa lęk i depresję jest użycie w stacjach informacyjnych przewijających się pasków z nagłówkami na dole ekranu, komunikujących „wiadomości z ostatniej chwili”. Dla niektórych widzów taka wielozadaniowość (która polega na czytaniu pasków i rozumieniu samego programu) jest łatwa, lecz dla większości z nich wprowadza niepotrzebne uczucie rozkojarzenia i mylenia faktów.
Fragmenty tekstów pochodzą z: The Law of One (EN) / Prawo Jedności (PL), portalu bashar.org oraz PsychologyToday.com.