Narracja Rządowych Służb Specjalnych: Cywilizacje Pozaziemskie

Na Ziemi istnieje wiele osób, które z determinacją starają się ujawniać prawdę o cywilizacjach pozaziemskich i tzw. zjawisku UFO. Stosunkowo niedawnym przykładem jest przesłuchanie w Kongresie USA z 27 lipca 2023 roku, podczas którego kilku wysokiej rangi emerytowanych oficerów kolejny raz oficjalnie potwierdziło istnienie zjawiska UFO. Ze znanych mi osób, które od lat starają się szerzyć prawdę na ten temat jest np. Bob Lazar, który pracował dla amerykańskiej armii nad badaniem pojazdów pochodzenia pozaziemskiego (polecam serial na Netflixie z jego udziałem), jak również ufolog dr Steven Greer. Zatem, prawda na temat tego zjawiska nie jest już aż tak ukrywana, lecz niestety niektórym ludziom łatwiej jest ukryć się przed prawdą.

Co więcej, spora część z tych informacji jest od lat powszechnie dostępna, a nawet znalazła swoje miejsce w różnych produkcjach science-fiction, co może niestety sprawiać wrażenie, że są one jedynie wytworami wyobraźni. Częściowo, taki był cel różnych organizacji oraz agend, które dążyły do kontrolowania przepływu tego rodzaju informacji.

Tytułem Wstępu: Zachowanie Neutralności wobec Negatywnych Narracji

Musimy zdać sobie sprawę, że wiele prawdziwych informacji wciąż bywa postrzeganych wyłącznie jako „teorie spiskowe„, które głęboko zakorzeniły się w naszej zbiorowej świadomości. Jednocześnie, niektórzy ludzie nadmiernie angażują się w te teorie, nadając im zbyt dużą wagę. W efekcie ich życie zaczyna być kierowane przez te przekonania, co prowadzi do poczucia dezorientacji i trudności w rozróżnianiu prawdziwych informacji od dezinformacji.

Teorie spiskowe same w sobie zawierają cenne informacje, pod warunkiem, że zostaną właściwie przez nas zinterpretowane. Kluczem jest unikanie energii ofiary i poczucia bezsilności, które jedynie wzmacniają iluzję zależności od systemów czy zewnętrznych sił. Tymczasem to my sami — poprzez nasze przekonania, decyzje i działania — mamy realny wpływ na kształtowanie własnej rzeczywistości.

Innymi słowy, koncentracja na przekonaniu, że „inni” nas kontrolują lub manipulują, wzmacnia poczucie bezsilności i oddaje naszą moc zewnętrznym siłom. Tymczasem takie podejście utrudnia dostrzeżenie własnej odpowiedzialności za rozwijanie relacji bardziej zaawansowanymi wibracjami wszechświata. Dlatego też, neutralna analiza faktów oraz unikanie wpływu masowych opinii i dezinformacji pozwala na bardziej świadome podejście.

Cywilizacje Pozaziemskie

Emerytowani już astronauci, którzy nie mają już nic do stracenia od wielu lat również otwarcie przyznają, że cywilizacje pozaziemskie istnieją:

„Tak się złożyło, że zostałem na tyle uprzywilejowany, że jestem świadom faktu, że odwiedzano nas na tej planecie oraz, że zjawisko UFO jest prawdziwe. Na Ziemi faktycznie rozbił się statek (przyp. aut. „Incydent w Roswell„) i odzyskano z niego nawet ciała. Nie jesteśmy więc sami we wszechświecie, oni odwiedzają nas od bardzo dawna.”

dr hab. Edgar Mitchell, szósty człowiek, który chodził po Księżycu, emerytowany kapitan marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych, inżynier lotnictwa, założyciel Instytutu Nauk Noetycznych (IONS).

W tym miejscu chciałbym zacząć od popularnych teorii spiskowych, które sugerują na przykład istnienie tajnych baz wojskowych na Księżycu zbudowanych przez ludzi. Inne teorie mówią z kolei o kompleksach badawczo-wojskowych należących do wrogich nam ras, które rzekomo wykorzystują zaawansowane technologie np. do „łapania dusz” oraz ponownego wprowadzania ich w cykle inkarnacyjne.

W rzeczywistości bazy księżycowe faktycznie istnieją i są one dziełem istot pozaziemskich, lecz były one jedynie okazjonalnie odwiedzane przez ludzi. Co istotne, nie mają one charakteru wojskowego — istoty pozaziemskie zaangażowane obecnie w rozwój ludzkości nie tylko nie rozumieją koncepcji wojny, ale jest ona dla nich całkowicie obca z uwagi na ich harmonijną naturę.

Co więcej, na Księżycu nie znajdują się urządzenia służące do „łapania dusz”. Tego typu technologie nie istnieją (duszy nie da się „złapać”), a także byłyby one sprzeczne z naturą zaawansowanych cywilizacji. Aczkolwiek, to co faktycznie znajduje się na Księżycu poza bazami pozaziemskimi są to urządzenia, które umieściły go dokładnie na obecnej orbicie, aby wspomóc równowagę systemu planetarnego.

Podobnie, jak obecnie sądzą niektórzy naukowcy, wczesna Ziemia została uderzona przez inne ciało w Układzie Słonecznym, co spowodowało odłamanie się materiału, który uformował Księżyc. Księżyc jest więc naturalnym ciałem niebieskim, ale został od tamtej pory w pewnym stopniu sztucznie zmodyfikowany, aby móc podtrzymywać życie w obecnej formie.

Co więcej, istoty pozaziemskiego pochodzenia nie potrzebują nas „napadać” czy „zniewalać”, a ich działania opierają się na głębokim rozumieniu wszechświata, w którym wszelkie interakcje są ukierunkowane na wzajemny rozwój całości istnienia i zarazem poszanowanie dla wszystkich form życia. Dlatego też, wyobrażając sobie intencje zaawansowanych istot pozaziemskich powinniśmy odrzucić negatywne koncepcje znane z naszych filmów science-fiction.

Jednakże, istnieją pewne wyjątki oraz byty negatywnie zorientowane, które jeszcze do niedawna próbowały na nas wpływać. Wynika to z faktu, że nasza planeta jest niezwykle unikalnym miejscem w skali galaktycznej i stanowi pewną formę eksperymentu świadomości jak i wielu pozaziemskich ras. Ze względu na tę wyjątkowość, nasza cywilizacja wzbudza lęk wśród niektórych istot. Zwłaszcza, że sami nie rozumiemy w pełni swojej własnej mocy i stanowimy zagrożenie przede wszystkim dla siebie.

Natomiast, w razie potencjalnego zagrożenia, istoty zaangażowane z ewolucję życia na Ziemi posiadają technologię, która jest w stanie wytworzyć wysoką wibrację, która uczyniłaby naszą planetę niewidoczną dla istot o znacznie niższej wibracji. A z uwagi na to, że znajdujemy się pod koniec cyklu tego eksperymentu, nasza planeta od jakiegoś czasu znajduje się właśnie w takiej bańce, w której negatywne istoty obecnie nie są już w stanie w żaden sposób nas dostrzec czy też wpłynąć szkodliwie na nasz rozwój.

Incydent w Roswell

Nie tak dawno temu bardzo zaawansowane rozwiązania zostały poddane inżynierii wstecznej podczas badania pozostałości statku kosmicznego biorącego udział w katastrofie w Roswell w 1947 roku. Jest to okres, w którym powstała Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA), a także kiedy stworzono i spopularyzowano termin teorie spiskowe.

Tajemniczość wokół tych wydarzeń wynikała m.in. z lęków wojskowych, wciąż naznaczonych traumą II wojny światowej, a także trwającej Zimnej Wojny oraz nasilającego się wyścigu technologicznego. Zatem, ich motywacje nie powinny być postrzegane jako całkowicie negatywne, lecz i takie podejścia się niestety masowo zdarzały.

Niemniej jednak, technologie z rozbitego statku w Roswell zapoczątkowały naszą nowożytną rewolucję technologiczną, jak np. mikroprocesor, laser, światło LED, noktowizor działający w spektrum podczerwieni, włókna światłowodu, tranzystor półprzewodnikowy, a nawet Teflon. Z kolei z późniejszych, już oficjalnie przekazywanych technologii powstały np. znane nam ekrany czy tablety, czy też metoda in-vitro.

Jednakże, naukowcy pomimo wielu wysiłków, nie byli w stanie zrekonstruować wszystkich technologii z rozbitego statku. Dopiero jakiś czas później zrozumiano, że tego typu statki kosmiczne były w dużej mierze zarządzane przez świadomość — jak i same były w pewnym sensie istotami świadomymi, co znacznie utrudniło proces ich analizy.

„Istnieją liczne dowody na to, że jesteśmy odwiedzani, a także, że (pozaziemskie) cywilizacje obserwują nas od dłuższego czasu. Lecz ich pojawienie się jest jedynie niezwykłe z punktu widzenia tradycyjnego zachodniego materializmu. Odwiedzający nas używają technologii zarządzanej świadomością, jak również torusów i współobrotowych dysków magnetycznych do swoich systemów napędowych, co wydaje się być wspólnym mianownikiem dla zjawiska UFO.”

Dr Brian O’Leary, były astronauta NASA i profesor fizyki na Uniwersytecie Princeton.

Nawiasem mówiąc, z uwagi na dużo wyższą wibrację istot pozaziemskich, przebywanie w ich obecności łączyło się w niektórych przypadkach ze skrajną reakcją układu nerwowego ludzi, która powodowała omdlenia, a w skrajnych przypadkach mogła niestety powodować śmierć. Wynika to z tego, że nasz układ nerwowy nie potrafi odróżnić tego typu „doznań” od faktycznego umierania ciała.

Dlatego też, istoty znajdywane w uszkodzonych statkach pozaziemskich niekiedy były formą bio-robotów — tzw. sztucznymi formami życia wydrukowanymi z mieszaniny obecnych włókien światłowodowych oraz pseudo-organicznych substancji. Były one zaprojektowane tak, aby nie stanowić zagrożenia dla ludzi, ani nie narażać ich również np. na inną florę bakteryjną. Co więcej, umożliwiały one pozaziemskim istotom przesyłanie swojej świadomości na odległość, eliminując konieczność fizycznej obecności w statkach kosmicznych jak i samej podróży.

Jednocześnie, niektóre z tych istot, ze względu na dużą gęstość energii na Ziemi preferowały spotkania w tzw. neutralnych kontenerach1 (w skrajnych sytuacjach obniżanie swojej wibracji wiązało się dla nich z ryzykiem zatracenia się w materii podobnie jak ludzie). Wobec tego, istoty te przesyłały swój holograficzny obraz do takich neutralnych kontenerów, przez co wyglądały one jak półprzezroczyste, holograficzne postaci.

Niestety, z uwagi na naszą ludzką naturę, zdarzały się przypadki, w których technologie, początkowo oficjalnie przekazywane przez rasy pozaziemskie, były wykorzystywane w sposób negatywny, niezgodny z ich pierwotnym przeznaczeniem. Przykładem może być zastosowanie zaawansowanych technologii do konstrukcji niewidzialnych dla radarów bombowców, zamiast wykorzystania ich do rozwoju środków masowego transportu, które miały przynieść korzyści całej ludzkości.

Tego rodzaju działania doprowadziły do wycofywania się istot pozaziemskich z wcześniej zawartych tzw. kontraktów, ponieważ osoby wybierane przez społeczeństwo do pełnienia służby publicznej nadużywały powierzonego im zaufania, a technologie, które miały służyć pokojowi i rozwojowi, zaczęto używać w celach militarnych i destrukcyjnych. W konsekwencji, istoty pozaziemskie zaprzestały całkowicie przekazywania swoich technologii rządom i skupiły się na bardziej bezpośrednich formach współpracy z niektórymi ludźmi, którzy wykazują gotowość do działania w oparciu o dobro wspólne.

Równocześnie, niestety inne wielkie odkrycia i zaawansowane technologie często były konfiskowane i utajniane również przez polityczno-wojskowe struktury takim naukowcom jak wspomniany na stronie głównej Nikola Tesla. W rezultacie wypaczony został cel osiągnięcia czy wynalazku, a uwaga została skierowana w stronę instrumentów zniszczenia, które zaczęły być tworzone w tajemnicy i przechowywane w ukrytych kompleksach wojskowych (tego typu instalacje znajdują się, bądź znajdywały pod powierzchnią ziemi czy też w morskich głębinach).

Co więcej, już po II wojnie światowej opracowano z powodzeniem generator wolnej energii. Tego typu technologie powstawały na Ziemi wiele razy, lecz zawsze pozostawały ukrywane przed społeczeństwem oraz zarezerwowane wyłącznie dla wąskiego kręgu uprzywilejowanych osób. Równocześnie, niejako efektem ubocznym tego konkretnie generatora była technologia antygrawitacyjna (jak na załączonych ilustracjach poniżej).

W konsekwencji zjawisko UFO (które możliwe, że nawet sami mieliście okazję zaobserwować kiedyś na niebie), niekoniecznie zawsze musi być pochodzenia pozaziemskiego. Z uwagi na to, że nieoficjalnie od lat posiadamy podobną technologię.

Wręcz przeciwnie, statki pozaziemskich cywilizacji są maskowane w taki sposób (chodzi np. o tzw. technologię odbijania fotonów lub manipulacji światłem), że nie da się ich w żaden sposób dostrzec używając naszych zmysłów czy też ziemskich technologii — chyba, że sami zdecydują (tak jak np. było to w moim przypadku w wieku 13 lat), że z jakiegoś powodu nam się pokażą. Technologie te obejmują przede wszystkim zmianę wibracji lub tworzenie energetycznych pól maskujących (funkcjonujących na zasadach manipulacji rzeczywistością na poziomie kwantowym, co pozwala na zmianę percepcji obserwatorów). Natomiast takie statki możemy zobaczyć znajdując się np. poza ciałem.

Generator Efektu Searla (SEG): Na przestrzeni historii pojawiało się wielu genialnych naukowców, którzy próbowali opracować rozwiązania mające na celu uczynienie świata lepszym. John Searl jest również jednym z takich wielkich umysłów ponieważ opracował on mechanizm do generowania wolnej energii. Prototypy działały w celu produkcji energii elektrycznej, jednak generowały niespodziewanie wyjątkowo wysokie napięcie wraz z oddziaływaniem „grawitacyjno-magnetycznym”. W konsekwencji „efektem ubocznym” mechanizmu była technologia antygrawitacyjna.
Generator Efektu Searla (SEG) działał w oparciu o zasady silnika indukcyjnego liniowego (LIM) i był zaprojektowany wokół okrągłej bieżni, umożliwiającej ciągły ruch obracających się wirników. Był to magnetyczny napęd elektromagnetyczny złożony z cylindrycznych rolek o wielu fazach, wolny od jakiegokolwiek mechanicznego zużycia lub tarcia. Pomnożenie energii zachodziło dzięki strukturze pola magnetycznego generowanego przez poruszające się elementy.
Invisibility Shield: Zjawisko możemy zobaczyć chociażby w serwisie YouTube, a nawet odtworzyć samemu w domu (technologie pozaziemskie wykorzystują podobne zjawisko lub ze względu na inną wibrację ich zwyczajnie nie widzimy).

W rzeczywistości, niektóre z tych statków cywilizacji pozaziemskich pojawiały się na orbicie ziemskiej od początków ludzkości, inne od momentu gdy rozszczepiliśmy atom, a jeszcze inne od momentu jak na Ziemi zakończył się omawiany wcześniej cykl ewolucyjny trwający ok. 26 000 lat, który przypadł na przełom 2011/20122. W konsekwencji, obecnie na naszej planecie jest bardzo duży ruch tego typu pojazdów.

2Przełom 2011/2012: W tym miejscu warto jest żebyśmy raz jeszcze uświadomili sobie, że żyjemy w wyjątkowym na skalę kosmiczną okresie stanowiącym zwrot w dziejach ludzkości, w którym dokonują się ogromne zmiany energetyczne, a które badają różne cywilizacje pozaziemskie. Jest to czas, w którym wszystkie wyzyskujące (i zarazem niewolnicze) struktury stworzone na Ziemi docelowo runą (jak np. granice tworzące podziały, wojsko, system monetarny, politycy czy religie [nie mylić z rozwojem duchowym]). Dzięki czemu, nasza planeta finalnie oczyści się z serwowanego nam anty-świata opartego na strachu oraz kontroli, tak bardzo sprzecznego z rozwojem ludzkości.

Niestety prawdą jest, że ujawnienie informacji na temat UFO w nieodpowiednim cyklu rozwoju rozwojowym cywilizacji faktycznie mogłoby wywołać chaos i doprowadzić do destabilizacji naszej społeczności. Taki scenariusz mógłby się zrealizować, podobnie jak miało to miejsce na równoległych liniach „czasu” Ziemi. Dlatego też, ta narzucona nam tajemniczość nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać. A co niektórzy ludzie, których celem powinna być służba innym chętnie wykorzystywali do swoich celów.

Równocześnie, z uwagi na postępujący wyścig zbrojeń zaczęły powstawać liczne odnogi organizacji i tajnych programów badawczych, które skupiały się na rozwijaniu zaawansowanych technologii oraz ich potencjalnym zastosowaniu w kontekście militarnym i wywiadowczym (jednym z takich badań jest odtajniony raport CIA, na którym bazuje ta strona). Rozwinęło się to do tego stopnia, że prezydent Eisenhower pod koniec swojej kadencji powiedział następujące, pożegnalne słowa:

„To połączenie ogromnego aparatu militarnego i rozbudowanego przemysłu zbrojeniowego jest czymś nowym w amerykańskim doświadczeniu. (…) Jednak nie wolno nam nie dostrzegać jego poważnych konsekwencji. (…) W organach rządowych musimy strzec się przed zdobyciem przez kompleks militarno-przemysłowy nieuzasadnionego wpływu, niezależnie od tego, czy jest on zamierzony, czy niezamierzony. Istnieje potencjalne zagrożenie katastrofalnym wzrostem niewłaściwie ulokowanej władzy, które będzie się utrzymywać.”

W rzeczywistości, technologie zdobyte z pojazdów pozaziemskich były tak skrzętnie ukrywane, że nawet prezydent oraz Kongres USA nie byli świadomi ich istnienia ani zakresu prowadzonych badań. Tajność wokół tych projektów osiągnęła bezprecedensowy poziom. Dopiero stosunkowo niedawno wojsko USA najprawdopodobniej zasiadło do wspólnych rozmów ze wszystkimi tzw. „agencjami samowolnymi lub wyjętymi spod kontroli„, zawierając jakąś formę porozumienia.

Niektóre z tych grup rozważały na poważnie na przykład możliwość zainscenizowania sztucznego najazdu UFO na Ziemię. Scenariusz ten wywołałby jednak reakcję łańcuchową, prowadzącą potencjalnie do masowej psychozy wśród ludzi, co uniemożliwiłoby racjonalną komunikację. Taki chaos ostatecznie dotknąłby całą ludzkość, łącznie z samymi inicjatorami, ponieważ nasza świadomość jest ze sobą powiązana. A co w konsekwencji, miałoby również swoje odbicie w całym znanym nam wszechświecie, a co jest absolutnie niedopuszczalne. Dlatego też, istoty pozaziemskie, również nie chciały zwiększyć tzw. entropii (rozproszenia i nieuporządkowania energii) w kosmosie, i tym samym generować niepotrzebnego strachu wśród istot.

Co więcej, Haim Eshed (były szef izraelskiego Ministerstwa Obrony) jakiś czas temu powiedział następujące słowa w kontekście tego, że przekazanie informacji o UFO w nieodpowiednim czasie miałoby te same konsekwencje.

„Donald Trump był na skraju ujawnienia informacji, lecz poproszono go, aby tego nie robił w celu uniknięcia masowej histerii. […] ludzkość obserwowana jest przez Galaktyczną Federację, która czeka, aż osiągniemy etap, w którym zrozumiemy czym jest przestrzeń kosmiczna oraz statki kosmiczne. […] istoty poprosiły, aby nie ujawniać, że są tutaj — ponieważ ludzkość nie jest jeszcze gotowa”.

Haim Eshed, były szef izraelskiego Ministerstwa Obrony.

Program Hybrydyzacji na Ziemi oraz tzw. Dzieci Kryształowe (lub indygo)

Mianowicie, spora część ludzi na Ziemi faktycznie posiada resztki wspomnień z tzw. Programu Hybrydyzacji (związanego z tym, co nazywano tzw. obdukcjami czy też uprowadzeniami przez obcych), które na początku funkcjonowania organizacji takich jak CIA były kreowane jako urojenia, aby zdyskredytować i ośmieszyć ten fenomen. Wspomnienia te, szczególnie w przeszłości, często były przepełnione strachem, co wynikało głównie z niezrozumienia przez te konkretne istoty pozaziemskie natury ludzkiego lęku (ponieważ same go już nie doświadczały ani nie rozumiały jego mechanizmów).

Z czasem, w odpowiedzi na negatywne reakcje ludzi, program ten został usprawniony, a istoty pozaziemskie wprowadziły specjalne protokoły kontaktu, które skutecznie eliminują te nieprzyjemne i niepożądane doświadczenia. Dzięki temu obecnie nie słyszymy już o przypadkach „porwań” UFO, które byłyby relacjonowane niczym przerażające historie rodem z horroru.

W rzeczywistości, spora część ludzi na Ziemi dobrowolnie zgodziła się na udział w tym programie z „poziomu duszy”, choć ich ziemski umysł nie mógł tego pamiętać ze względu na tzw. „zasłonę zapomnienia”, z jaką celowo przychodzimy na świat. Celem programu było stworzenie nowych hybrydowych ras na podstawie ludzkiego DNA. Te hybrydy będą żyły pośród nas w niedalekiej przyszłości i każdy z uczestników programu powinien traktować je jako swoje „dzieci-hybrydy„.

Projekt narodził się z sytuacji, w której cywilizacja ludzi na równoległej wersji Ziemi przeprowadzając serię eksperymentów, doprowadziła do degradacji swojego środowiska. Jedynym sposobem na przetrwanie w nowej rzeczywistości była mutacja ich ciał do innej formy, którą obecnie kojarzymy jako tzw. „rasa Szaraków(obecnie istnieją ich różne odłamy). Niestety, proces ten miał poważne konsekwencje. Z upływem czasu, utracili oni zdolność rozmnażania, a także zatracili swój duchowy aspekt, co pozbawiło ich kluczowego elementu tożsamości.

Cywilizacja ta była jedynymi ludźmi w swoim wszechświecie. Dlatego też, rozumiejąc, że przetrwanie ich gatunku jest zagrożone, zaczęli oni intensywnie poszukiwać rozwiązania. W wyniku tych poszukiwań, za pomocą tzw. tunelowania przenieśli się oni w „czasie” do wielu rzeczywistości równoległych, w tym do naszej rzeczywistości. Tutaj spotkali ludzi, których DNA było jeszcze nienaruszone, co wzbudziło w nich nadzieję na zapewnienie kontynuacji swojej egzystencji. Dzięki czemu, wykorzystując ludzkie geny, zaczęli tworzyć swoje hybrydy i zarazem nowy gatunek.

Dawne Implanty versus Współczesne Implanty

W Programie Hybrydyzacji używano także technologicznych urządzeń określanych jako „implanty”. Te implanty były umieszczane w ciałach ludzi, aby:

  • Monitorować ich stan zdrowia;
  • Lokalizować ich w razie potrzeby;
  • Wzmacniać ich zdolność do przechodzenia do innych rzeczywistości lub odwiedzania statków z dziećmi hybrydowymi.

Co więcej, istoty te kompleksowo uzdrawiały ciała fizyczne uczestniczących osób, co niekiedy pozostawiało na ciele charakterystyczne trójkątne ślady (np. w postaci kropek przypominających nakłucia). Dzięki tego typu usprawnieniom ciał ludzkich, część ludzi, którzy przyszli na świat w ciągu ostatnich 30+ lat — już w tym momencie stanowi nowy gatunek ludzki. Następuje u nich większa aktywacja tzw. markerów genetycznych, co pozwala im szybciej przypominać sobie, kim naprawdę są, w tym swoje równoległe życia. Są one często określane również jako dzieci kryształowe, które wiele osób nazywa wibracją indygo, ze względu na ich wyższą częstotliwość wibracji.

Co więcej, w większości przypadków ludzie odnajdywali podskórne implanty, które niekiedy wypadały w naturalny sposób, na przykład przy kichaniu, lub były usuwane przez samych ludzi, często z obszarów takich jak ręce czy nogi.

Implanty te były nawet przedmiotem oficjalnych badań niektórych naukowców, którzy spodziewali się odkrycia zaawansowanych urządzeń, lecz ku ich zdziwieniu okazywały się one zwykłymi fragmentami materiału (np. stopu metalu), lecz wibrującymi z określoną częstotliwością. W związku z tym świat nauki, nie rozumiejąc ich prawdziwego celu, uznał je za formę manipulacji. W rzeczywistości jednak istoty pozaziemskie wykorzystywały je jako narzędzie monitorujące stan zdrowia uczestników projektu. A w razie potrzeby reagowały, dosłownie opiekując się w ten sposób swoją nową „rodziną”. Koncepcja implantów ewoluowała obecnie od fizycznych urządzeń do zmian w strukturze genetycznej danej osoby, które pełnią podobne funkcje.

Dodatkowo, techniki ochronne stosowane przez pozaziemskie cywilizacje, mające na celu dostosowanie ludzi do wyższych wibracji, często obejmowały przenoszenie ciał fizycznych do innych wymiarów. Po powrocie do zwykłej rzeczywistości, doświadczenia te przeważnie prowadziły do chwilowego paraliżu ciała i uczucia niemożności złapania oddechu. Było to spowodowane tym, że rozwibrowane ciało, wykonując zbyt gwałtowny wdech, mogłoby ulec mikrouszkodzeniom, co przeważnie objawiało się bliznami na skórze.

Niestety, w środowiskach ezoterycznych tego rodzaju doświadczenia są często błędnie interpretowane i przypisywane działaniu złych duchów, takich jak np. Strzyga, która rzekomo miała siadać na klatce piersiowej i dusić. Niektóre osoby mogły widzieć nawet takie „demoniczne” postacie, lecz były to zazwyczaj projekcje lęku, wynikające z niezrozumienia natury tego zjawiska. W rzeczywistości epizody te były efektem fizycznych i energetycznych zmian, jakie zachodzą podczas interakcji z wyższymi wibracjami oraz fazowania się między wymiarami.

Podsumowując, projekt hybrydyzacji nie był negatywny czy szkodliwy dla ludzi, lecz ze względu na złowrogie przedstawienie nam tych istot w mediach czy filmach taka była spotęgowana reakcja ludzi doświadczających tego typu zjawiska. Tak naprawdę istnieje duża szansa, że wiele osób, które znamy posiadają swoje „kosmiczne dzieci”, o czym całkiem niedługo dowiedzą się wszyscy z nich bardziej namacalnie.

Portale do Wnętrza Ziemi

Kończąc wątek teorii spiskowych, warto odnieść się do równie popularnej teorii dotyczącej istnienia żyjących istot wewnątrz naszej planety, takich jak tzw. rasa Reptilian. Teoria ta jest jedynie w pewnym sensie prawdziwa. Mianowicie, wewnątrz Ziemi nie żyją tego typu istoty, aczkolwiek prawdą jest, że na Ziemi faktycznie istnieją ukryte wejścia i zarazem portale, lecz do różnych wymiarów równoległych.

Niektóre z nich faktycznie mogą przypominać wnętrze planety. Jednym z wielu takich fascynujących, podziemnych społeczeństw jest np. świat kryształów, gdzie kryształy wibrują i wydają delikatne dźwięki, niczym dzwoneczki, komunikując się ze sobą w ten unikalny i naprawdę piękny sposób.

Aczkolwiek, w tym miejscu warto również nadmienić, że nasze morskie głębiny do dzisiaj zamieszkują wysoko rozwinięte stworzenia jak np. delfiny (z częstymi nawiązywaniami do ich inteligencji w popkulturze jak np. w serialach „the Simpsons” czy „Family Guy”) czy też wieloryby, które mają wyjątkowe połączenie ze świadomością oraz z niektórymi rasami pozaziemskimi. Stworzenia te są zaawansowanymi formami życia, które współpracują z ludźmi w sposób bardziej energetyczny. Dlatego też przebywając w ich obecności możemy poczuć absolutnie niesamowitą aurę czy też wibrację.

Portal lub Brama Arkturian

Dzięki pracy nad sobą, lecz przede wszystkim dzięki podążaniu za swoimi pasjami i zarazem swoją największą ekscytacją, zaczynamy rezonować z wysokoenergetycznymi wibracjami, co pozwala zestrajać się z istniejącą wokół nas uniwersalną wiedzą.

Aczkolwiek, tego rodzaju wiedza istnieje na naszej planecie w różnych formach, takich jak portale energetyczne pozostawione przez cywilizacje pozaziemskie, na przykład tzw. portal czy brama Arkturian, które służą jako punkty dostępu do wyższych wymiarów świadomości i kosmicznej mądrości.

Mając świadomość tych dostępnych możliwości, możemy bardziej świadomie kierować swoją uwagę i intencje na eksplorację tych potencjalnych ścieżek rozwoju, a w tym dostęp do wiedzy, która wspiera naszą duchową ewolucję.

Zapobieganie Zagrożeniu Nuklearnemu

W odpowiedzi na obawy związane z możliwością globalnej wojny nuklearnej, warto również w tym miejscu wyjaśnić, że działania tego typu posiadają reperkusje wykraczające poza naszą rzeczywistość fizyczną. Zgodnie z wieloma przekazami, globalna wojna nuklearna mogłaby naruszyć „tkaninę” rzeczywistości innych wymiarów, co jest absolutnie niedopuszczalne. Jednym z przykładów jest wpływ takich eksplozji na podróże międzygwiezdne. W przypadku przeprowadzania podróży w pobliżu miejsca wybuchu nuklearnego, statki kosmiczne tracą orientację z powodu zaburzeń w polu elektromagnetycznym. Bez zewnętrznej pomocy, nie są w stanie powrócić do punktu wyjścia ani dotrzeć do celu, co prowadzi do ich całkowitego zagubienia w przestrzeni.

W konsekwencji, pojazdy pozaziemskiego pochodzenia wielokrotnie demonstrowały możliwości neutralizacji systemów nuklearnych, aby zapobiec eskalacji konfliktów o takiej skali. Choć lokalne działania z użyciem broni nuklearnej mogą być niekiedy do pewnego stopnia „tolerowane”, to globalny konflikt jest i zawsze będzie skutecznie powstrzymywany. Jak możemy zauważyć, na Ziemi nie dochodzi do jawnych demonstracji siły, poza przejawami propagandy, które są jedynie narzędziem kontroli i manipulacji swoich społeczeństw.

Równocześnie, tego typu wybuchy, które tylko pozornie odbywały się na naszej planecie odbywały się tak naprawdę w całkowicie innej rzeczywistości, co uchroniło dany obszar przed konsekwencjami. Dowodem na tę tezę jest wiele odtajnianych dokumentów na ten temat, jak również m.in. niedawna wypowiedź wysokich urzędników USA, która potwierdza ten wniosek:

Podsumowanie

Podsumowując, w związku z rosnącym poziomem energii naszej kolektywnej świadomości, oficjalny kontakt z pozaziemską inteligencją jest już nieunikniony. Z tego też powodu zjawisko UFO na Ziemi będzie stopniowo narastać, aż osiągnie kulminację w postaci oficjalnego kontaktu, przewidywanego (na ten moment) na przełom 2026/2027 roku.

W konsekwencji, już wkrótce statki pozaziemskiego pochodzenia zaczną oficjalnie latać na naszym niebie niczym dzisiejsze samoloty, stając się częścią naszej codzienności (teraz też się to dzieje, lecz maskują oni przeważnie swoją obecność). Przełom ten otworzy nowy rozdział w historii Ziemi, wprowadzając nas w erę międzygwiezdnej współpracy i wymiany wiedzy, który finalnie zmieni nasze spojrzenie na wszechświat i nasze miejsce w nim.

Fragmenty tekstów pochodzą z: The Law of One (EN) / Prawo Jedności (PL), portalu bashar.org oraz Dolores Cannon.